W usytuowaniu wystawy, koncepcji oraz formie ostatecznej nie ma nic przypadkowego. Jest owocem długich dyskusji i wspólnego głębokiego przekonania o potrzebie przypomnienia dzisiejszym Warszawiakom, tu i teraz, wspaniałych tradycji społecznikowskich ich miasta w najtrudniejszych stuleciach jego dziejów. Duch dobroczynności i filantropii oraz gotowość do dzielenia się z potrzebującymi charakteryzowały wielokulturową Warszawę różnych wyznań, pomagając przetrwać czasy politycznej niewoli. Dzisiejszej stolicy, z natury rzeczy kulturowo bardziej jednorodnej, boleśnie brakuje nie tylko ciągłości historycznej (w tym wiedzy i pamięci o czasach przedwojennych) lecz i owego ducha wzajemnej pomocy, życzliwości i współpracy.
Żydzi warszawscy, stanowiący od połowy XIX wieku po rok 1942 ponad 20% mieszkańców miasta, położyli przez wieki ogromne zasługi w dziele jego rozbudowy i modernizacji. W miarę postępów asymilacji i polonizacji obejmowali dobroczynnością nie tylko potrzebujących pomocy współwyznawców - zgodnie z wysokimi nakazami etycznymi Pięcioksięgu — lecz także ogół mieszkańców Warszawy, miasta pod wojskową administracją rosyjską chronicznie niedoinwestowanego, z trudem dającego sobie radę z wyzwaniami głodu, chorób, przeludnienia, czy niedostatku higieny. Finansowali pochówki, szpitale, „ochronki" i kursy dokształcająco-szkoleniowe. Synowie czołowych bankierów i liwerantów stawali się mecenasami polskiej nauki i kultury, opiekunami ważnych inicjatyw wydawniczych, fundatorami stypendiów dla utalentowanych twórców i uczonych. Ich synowie nierzadko zapisali się złotymi zgłoskami w dziejach polskiej literatury, muzyki, czy nauki.
Dzisiejsza Warszawa to miasto nowoczesne i tętniące życiem, lecz całkiem inne od przedwojennej stolicy. Zniszczeniu uległa podstawowa tkanka miasta, jego niepowtarzalny klimat i mieszkańcy, a nawet styl ulicznych zachowań. Przerwana została nić ciągłości. Znikli Żydzi, co sprawia, że na naszych oczach odchodzi stopniowo rzetelna pamięć o ich wkładzie w życie miasta dwóch ostatnich stuleci. Stereotypy spod znaku szmoncesu i cukierkowe frazesy o przyjaznym współżyciu wypierają pamięć o trudnym współistnieniu pod jednym „przeciekającym" dachem. Tą wystawą próbujemy powstrzymać erozję pamięci w nadziei, że jest to proces odwracalny. Chcielibyśmy na przykład, by odwiedzający wystawę młodzi ludzie znaleźli nieznany obraz przeszłości własnego miasta, inny od podręcznikowego zapisu historii. Mnożymy fakty, daty, nazwiska i twarze z wiarą, że utrwalą się w pamięci zbiorowej Syreniego Grodu, zgodnie ze swoimi zasługami, jako ważny składnik nowobudowanej tożsamości miasta Tym razem już trwale.
Autorzy wystawy
Prof. Elżbieta Mazur
Prof. Daniel Grinberg
dr Grażyna Pawlak
Alicja Banna
Projekt przestrzenno-graficzny - Marek Mikulski
Realizacja- Galeria Passe Partout
Wystawa prezentowana była
2012 – Plac Grzybowski
Plansze wystawowe (w formacie jpg) |
|
Plansza 1 | |
Plansza 8 | |
Plansza 9 | |
Plansza 10 | |
Plansza 11 | |
Plansza 12 |
Otwarcie wystawy na Placu Grzybowskim